Tomasz i jego Ciapek |
Szczeniaczek |
|
|
Dołączył: 05 Maj 2006 |
Posty: 37 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Swarzędz k. Poznania |
|
|
|
|
|
|
Pewnego letniego dnia (sorry, że zaczynam to jak jakąś bajkę, ale jakoś tak wyszło) mój Ciapek zaczął charczeć, kaszleć i drżeć. Po chwili wypluł pół pestki brzoskwini ( dzieło moich "kochanych" siostrzyczek ), lecz nadal zostało mu pół pestki w przełyku. Wyleczyłem go metodą "domową", podając mu dużo mleka i środek wymiotny. Zwymiotował te pół pestki (razem z obiadem), ale potem był bardzo słaby. Nic dziwnego, męczył się biedak przez około 3 godziny. Mam pytanie: jak szybciej można by na przyszłość poradzić sobie z takim problemem? |
|