śWIAT FOKSTERIERóW

Forum miłośników foksterierów

Forum śWIAT FOKSTERIERóW Strona Główna -> ZANIM KUPISZ .... -> chcemy zaadoptowac foksa ktorego wyrzucono z auta Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
chcemy zaadoptowac foksa ktorego wyrzucono z auta
PostWysłany: Śro 17:47, 18 Lut 2009
słońce84
Stawia pierwsze kroczki

 
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5





Witam wszystkich Smile

Moj chłopak przeczytał historie biednego foksterierka wyrzuconego z auta, ktory rzekomo nadal jest miły i ufny.Na stronie jest prośba o adopcje i zastanawiamy sie bo strasznie nam go szkoda.Piesek prawie stracił oko i ma byc dzis operowany-takiej nam udzielono informacji.Ja nie znam sie na rasach, mialam poprzednio kundelka 15 lat (ze schroniska).Zastanawiam sie caly czas czy ten piesek nie bedzie mial urazu do auta.Chcielibysmy zabierac go do lasu.Po za tym martwi mnie strzyżenie-czy to jest konieczne?Piesek ma około roku i zastanawiam sie tez czy takiego psa da sie wychować.Prosze mi cos doradzic.Czekam na wasze opinie bo wy najlepiej sie znacie na tej rasie.Czy to sa psy wrazliwe i pamietliwe,czy bedzie w stanie zapomniec co go spotkalo?

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 11:11, 19 Lut 2009
joanna
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5





Foksteriery to kochane, wesołe, energiczne pieski. Myślę,że nie można spodziewać się,że będzie bezproblemowo, bo nie będzie. Jedno jest pewne - pies zabrany ze schroniska w lepsze warunki i otoczony ciepłem i cierpliwością z pewnością przyzwyczai się i będzie dawał wam dużo radości. Trzeba jednak przygotować się na problemy - teoretycznie i praktycznie, jak z każdym psem - szczeniak to przecież też duże wyzwanie i kłopoty. Widziałam tego pieska na dogomanii - myślę,że to ten sam. Gdyby nie małe mieszkanie i obecność już jednego foksteriera to kto wie ... Strzyc, czy trymować nie musisz - takie kudłate też mają swój urok - zobacz w galerii. Trzeba jednak pięć razy przemyśleć, czy macie dosyć czasu i ochoty, żeby decyzja była ostateczna - inna nie wchodzi w grę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:37, 19 Lut 2009
Spajk
Całkiem dorosły foksterier

 
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5





Co do "kochania" myślę, że nie masz o co się martwić. Foksy z natury lubią każdego Smile Gdy tylko ktoś nowy zawita w drzwiach - piesek pierwszy podbiegnie i się zapozna ;d.
Co do samochodu, Spajk mimo, że nigdy nikt go nie wyrzucił - ma, a raczej miał coś do samochodu. Straszliwie bał się wejść do niego, parę ćwiczeń i piesek sam ciągnie do samochodu Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 0:31, 20 Lut 2009
słońce84
Stawia pierwsze kroczki

 
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5





dzieki za odp

Mam jeszcze pytanko czy mozna takiego pieska gdzies spuscic ze smyczy w lesie czy parku bez obaw, ze ruszy za tropem. Czy puszczacie wolno swoje pieski i wam nie uciekaja?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 7:35, 20 Lut 2009
Spajk
Całkiem dorosły foksterier

 
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5





Foxy? Najlepiej nie puszczać przy ulicach itd. (tzn. każdego psa można tego nauczyć, ale w przypadku foksa jest to wyjątkowo trudne) Ja swojego puszczam tylko na terenach ogrodzonych, mimo, że od jakiegoś czasu zawszę wraca na zawołanie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:46, 27 Lut 2009
omfik
Całkiem dorosły foksterier

 
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Berlin/Radom





musze sie zgodzic ze Spajkiem. foks bez smyczy na ulicy= klopoty. zreszta po tym, co dzis przeczytalam, mam zamiar uwazac rowniez w lesie: [link widoczny dla zalogowanych]

to piekne, ze chcecie adoptowac tego tak skrzywdzonego przez los pieska. zycze Wam duzo cierpliwosci w wychowaniu i duzo radosci z patrzenia, jak Wasz pies staje sie coraz bardziej Wasz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 15:36, 01 Mar 2009
dzikarz
Całkiem dorosły foksterier

 
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazowieckie





omfik
generalnie w lesie to wogole nie powinno sie spuszczac psa ze smyczy bo tak mowi ustawa o lasach...ale wiadomo piesek gdzies musi pobiegac i najlepiej jak sie u pieska najpierw wyrobi karnosc potem mniej problemow ze spacerami:).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 13:37, 02 Mar 2009
omfik
Całkiem dorosły foksterier

 
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Berlin/Radom





dzikarz napisał:
omfik
generalnie w lesie to wogole nie powinno sie spuszczac psa ze smyczy bo tak mowi ustawa o lasach...ale wiadomo piesek gdzies musi pobiegac i najlepiej jak sie u pieska najpierw wyrobi karnosc potem mniej problemow ze spacerami:).


tak, a mysliwy nie ma prawa strzelac do kazdego psa. tylko do tych, ktore sa zdziczale, w sensie zyja w lesie i widac to nie tylko po zachowaniu, ale i po siersci. przeczytaj kilka z tych opowiesci. w wiekszosci psy rasowe, zadbane. prawie niemozliwe, ze mysliwy nie slyszal/widzial ludzi. az trudno to opisac...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 9:17, 03 Mar 2009
joanna
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5





Prawda, jak to zwykle bywa leży pośrodku.
Nie zaliczam się do zwolenników myśliwskiego hobby, a raczej przeciwnie uważam, że przyroda dałaby sobie radę sama i żal mi zwierząt zabijanych często dla ,co tu ukrywać, podniesienia sobie adrenaliny, bo nie z konieczności. Z pewnością nie można generalizować i wierzę, że są ludzie /również na tym forum/, którzy mają logiczne i ideologiczne uzasadnienie dla swojej pasji. Mimo wszystko znajomość kilku osób z myśliwskiego kręgu utwierdza mnie niestety w swojej opinii.
To tylko jedna strona medalu - z drugiej strony pies hasający beztrosko po lesie, straszy zwierzęta leśne, ich młode pozostawione przez matki narażone są na niebezpieczeństwo, nie mówiąc już o przygodnych spacerowiczach wędrujacych - jak np. ja - jak Pan Bóg przykazał z psem na lince. Nie jest to oczywiście powód do strzelania do psa tylko uzasadnienie powodów, dla których pies samopas po lesie biegać nie powinien.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 12:55, 03 Mar 2009
omfik
Całkiem dorosły foksterier

 
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Berlin/Radom





joanna napisał:
Prawda, jak to zwykle bywa leży pośrodku.
Nie zaliczam się do zwolenników myśliwskiego hobby, a raczej przeciwnie uważam, że przyroda dałaby sobie radę sama i żal mi zwierząt zabijanych często dla ,co tu ukrywać, podniesienia sobie adrenaliny, bo nie z konieczności. Z pewnością nie można generalizować i wierzę, że są ludzie /również na tym forum/, którzy mają logiczne i ideologiczne uzasadnienie dla swojej pasji. Mimo wszystko znajomość kilku osób z myśliwskiego kręgu utwierdza mnie niestety w swojej opinii.
To tylko jedna strona medalu - z drugiej strony pies hasający beztrosko po lesie, straszy zwierzęta leśne, ich młode pozostawione przez matki narażone są na niebezpieczeństwo, nie mówiąc już o przygodnych spacerowiczach wędrujacych - jak np. ja - jak Pan Bóg przykazał z psem na lince. Nie jest to oczywiście powód do strzelania do psa tylko uzasadnienie powodów, dla których pies samopas po lesie biegać nie powinien.


Ja nazywam to, co Ci mysliwi zrobili, zwyklym okrucienstwem. Niekiedy pies byl jedynie 50m od wlasciciela. Niekiedy byl wolany, a strzal padal. Jak juz pisalam, mysliwy ma prawo strzelac do psow zdziczalych. Naprawde nawet laik rozpozna takiego psa. A tam padaly psy rasowe, championy. Sport? Zabawa? Niekiedy zdarzalo sie, ze mysliwy zacieral slady. Probowal... ukrywał zwłoki, bo slyszal wolanie psa.

Ja tez nie popieram myślistwa. Gdyby nie mysliwi, w naszych lasach byloby ciekawiej. Wiele gatunkow po prostu wystrzelano. Jednak zdaje sobie sprawe z koniecznosci odstrzalu pewnych zwierzat: lisy, dziki, ktore mnoza sie niekontrolowanie. Jednak sarny czy jelenie... ?

Podobnie, jak Ty, Joanno, znam mysliwych. Mam sasiada, ktory poluje. Ale pal szesc polowanie. Raczej mamy na pienku z powodu tego, jak trzyma swoje psy: posokowca i wyzla niemieckiego. Powodem scysji jest to, ze chodza bez smyczy, ze wypuszcza je poza posesje i ze atakuja inne psy (w tym mojego staruszka). Pan jednak na kazdy zarzut odpowiada: "Pani to nie lubi psow." Za kazdym razem, zanim wyjde z moim psem, sprawdzam, czy jego psy sa na posesji. To nie jest normalne. Sasiedzi chodza z kijami "w razie czego". Ale watpie czy poradziliby sobie w razie ataku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 14:49, 03 Mar 2009
joanna
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5





omfik napisał:


Podobnie, jak Ty, Joanno, znam mysliwych. Mam sasiada, ktory poluje. Ale pal szesc polowanie. Raczej mamy na pienku z powodu tego, jak trzyma swoje psy: posokowca i wyzla niemieckiego. Powodem scysji jest to, ze chodza bez smyczy, ze wypuszcza je poza posesje i ze atakuja inne psy (w tym mojego staruszka). Pan jednak na kazdy zarzut odpowiada: "Pani to nie lubi psow." Za kazdym razem, zanim wyjde z moim psem, sprawdzam, czy jego psy sa na posesji. To nie jest normalne. Sasiedzi chodza z kijami "w razie czego". Ale watpie czy poradziliby sobie w razie ataku.


No cóż, walka z chamstwem jest trudna zarówno w mieście jak i poza nim jak widzę. W piątek wybrałam się z Fugą na spacer do "leśnego" parku odległego od naszego domu o parę ładnych przecznic. Gdy już doszłyśmy - okazało się, że po 10 minutach spacerku musiałyśmy grzecznie "zwinąć" się do domu, bo park opanowali panowie w dresie z amstafem lub amstafopodobnym pieskiem , oczywiście bez smyczy i kontroli uganiającym się po całym parku. Walka z takim przeciwnikiem jest ponad moje możliwości, niestety.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:06, 03 Mar 2009
omfik
Całkiem dorosły foksterier

 
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Berlin/Radom





Kiedys mieszkal niedaleko taki "dresik", ale wtedy jeszcze amstaffy nie byly popularne. Mial za to rottweilera. Chodzil z nim bez smyczy i kaganca. Rzucil sie na mnie i jeszcze krzepkiego wtedy Maxa. Na mnie, bo dziecko zlapalo w obronie psa na rece. Uratowal nas sasiad. "Dresik" stal i sie patrzyl zamiast zabrac psa.

Wracajac do mysliwego: w wakacje mialam sytuacje z nim. Wyszlam ze staruszkiem wieczorem na przechadzke. Spotkalam go z psami. Wyzel na smyczy. Posokowiec bez. (wlasnie nie wiem, dlaczego on zawsze posokowca puszcza, a wyzla na smyczy prowadzi. jak sa bez niego, biegaja obydwa bez smyczy). Posokowiec ugryzl Maxa, zanim ten sie w ogole zorientowal, ze jakis pies go atakuje. Wlasciciel byl pijany. Cos mamrotal. Wolal tego psa, ale on nie sluchal. Nawet ja nie zrozumialam imienia, wiec jak moglby to pies zrozumiec. Wlasciciel dalej szedl w moja strone z wyzlem. Nie trzymal go krotko. Bo po co? Wiec i on ugryzl w koncu Maxa. One atakuja razem, bo razem poluja. Ja tylko myslalam, jak Maxa odciagnac. Wlasciciel cos do mnie tylko wymamrotal: "no bo to nie suczka.... " Myslalam, ze mnie strzeli. Ale ciagnelam Maxa dalej. O tyle dobrze, ze nie bylam ze Spencerem. Mlody zareagowalby na te psy i mogloby sie to skonczyc nieprzyjemnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:21, 03 Mar 2009
joanna
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5





Współczuję takiego sąsiedztwa. O ile można omijać miejsca z takimi typami w mieście, to na sąsiada jest się niestety skazanym. Szkoda gadać .. walka z wiatrakami. Zrobiłyśmy mały off topic, ale forum i tak zamiera, więc nie sądzę, aby to bardzo komuś przeszkadzało. Co mnie jeszcze boli to walające się wszędzie śmieci, resztki jedzenia i o zgrozo .. potłuczone butelki. Nie ma trawniczka, żeby nie było jakiejś niespodzianki i darmowego wyszynku.. w postaci resztek chleba, kości i innych śmieci. Do tego babcie przekonane,że dokarmiają ptaszki wysypując całe worki chleba, który pleśniejąc na ziemi głównie szkodzi ptakom, bo te podczas takiej łagodnej zimy w zasadzie dokarmiania nie potrzebują. Na szczęście komendę FE! mamy bezbłędnie opanowaną, ale znam psy, które z tego powodu muszą chodzić w kagańcu na spacer, chociaż łagodne i nieduże, ale niestety "śmieciarze".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:33, 03 Mar 2009
dzikarz
Całkiem dorosły foksterier

 
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazowieckie





witam,widze ze dyskusja rozgorzala...jak to w zwyczaju bywa(a szkoda)robi sie "front" dzielacych milosnikow zwierzat a mysliwych:( a szkoda bo lini takowej nie powinno sie stawiac czemu?bo nie kazdy mysliwy to rzeznik i wrog przyrody i powiem wiecej ze nie kazdy milosnik zwierzatl ub przyrody jest milosnikiem ich.Nie chcialbym tu pisac i wyjasniac wszystkiego bo chyba by czasu nie starczylo...ale jak to joanna napisala prawda jest gdzies posrodku:) Wszystko zalezy od naszego pojmowania swiata..Niektorzy chcac narzucic swoj punkt widzenia propaguja idee jedynie sluszne i jedynie PRAWDZIWE!I faktem jest ze kazdy jakas idee zyciowa musi przyjac,ktora ?to juz jego wolna wola....Osobiscie jestem przyrodnikiem,leśnikiem i mysliwym i wiele innych zainteresowan mam:).Ale uwazam ze swiat jest stworzony dla ludzi,czyli podstawa opieki jest istnienie ludzkie a nie np.zwierzece,roslinne.i jak widze ze ludziom sie te piorytety coraz bardziej mieszaja...to...to sie wkurzam nie powiem.Wiadomo ze kazda istota ma swoje miejsce na ziemi i trzeba w miare mozliwosci madrze nimi zarzadzac.
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:14, 03 Mar 2009
omfik
Całkiem dorosły foksterier

 
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Berlin/Radom





dzikarz napisał:
witam,widze ze dyskusja rozgorzala...jak to w zwyczaju bywa(a szkoda)robi sie "front" dzielacych milosnikow zwierzat a mysliwych:( a szkoda bo lini takowej nie powinno sie stawiac czemu?bo nie kazdy mysliwy to rzeznik i wrog przyrody i powiem wiecej ze nie kazdy milosnik zwierzatl ub przyrody jest milosnikiem ich.Nie chcialbym tu pisac i wyjasniac wszystkiego bo chyba by czasu nie starczylo...ale jak to joanna napisala prawda jest gdzies posrodku:) Wszystko zalezy od naszego pojmowania swiata..Niektorzy chcac narzucic swoj punkt widzenia propaguja idee jedynie sluszne i jedynie PRAWDZIWE!I faktem jest ze kazdy jakas idee zyciowa musi przyjac,ktora ?to juz jego wolna wola....Osobiscie jestem przyrodnikiem,leśnikiem i mysliwym i wiele innych zainteresowan mam:).Ale uwazam ze swiat jest stworzony dla ludzi,czyli podstawa opieki jest istnienie ludzkie a nie np.zwierzece,roslinne.i jak widze ze ludziom sie te piorytety coraz bardziej mieszaja...to...to sie wkurzam nie powiem.Wiadomo ze kazda istota ma swoje miejsce na ziemi i trzeba w miare mozliwosci madrze nimi zarzadzac.
pozdrawiam


nie zgodze sie, bo, jak napisalam, rozumiem, ze odstrzeliwanie niektorych zwierzat (osobnikow) jest koniecznie. po prostu poczytalam wpisy na podanej przeze mnie stronie i zmartwilo mnie to, co tam napisano. moze mam po prostu bujna wyobraznie, ale od razu zobaczylam siebie nad postrzelonym psem.

a dyskusja zeszla na nieodpowiedzialnych wlascicieli psow mysliwskich i nie tylko. czytaj dokladniej wpisy ;)

a tak zupelnie odejne od tematu: czy Wasze foksy rowniez maja problemy z zaprzyjaznieniem sie z innymi psami? Max calkowicie wpisywal sie w stereotyp foxa "wroga kazdej zwierzyny"... nawet suczek z cieczka...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
chcemy zaadoptowac foksa ktorego wyrzucono z auta
Forum śWIAT FOKSTERIERóW Strona Główna -> ZANIM KUPISZ ....
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 3  
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin