MARS |
Stary wyjadacz |
|
|
Dołączył: 08 Gru 2005 |
Posty: 387 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Łódź |
|
|
 |
 |
 |
|
Wiec tak.... Foksa da się nauczyć chodzenia jak każdego innego psa. Tylko trzeba trochę więcej samozaparcia.
Naukę dobrze robić w terenie gdzie nie kreca się inne osoby bo po pierwsze pies się mniej rozprasza, a po drugie strofowanie psa może niektórym sie wydawac brutalne choć takie wcale nie jest. 4,5 miesiaca to jeszcze czas kiedy można foksowi wbić coś do głowy. Należy psa prowadzić z lewej strony na dość krótkiej smyczy i stale powtarzać "noga", a jeżeli wszystko ok. to "Dobry pies" i smakołyk. Jeżeli pies mocno i tak ciągnie do przodu, należy w prawej ręce trzymać jakąś delikatną witke z leszczyny czy wierzby i przy próbie wychodzenia do przodu dać nią psu po nosie. Nie za mocno żeby nie zrobić krzywdy, ale też nie za słabo, żeby to jednak odczuł, jednocześnie energicznie odciagajac psa do tyłu i głosno mówiąc "noga". Po kilku razach, wystarczy już pomachanie psu przed nosem witką, a potem nawet widok witki w prawej ręce. Jeżeli pies ma dość twardy charakter, można mu na czas nauki zmienić obrożę na kolczatkę, a gdy ciagnie do przodu, wypuścić go trochę a następnie nagle szarpnąć do tyłu żeby nawet zrobił fikołka i oczywiście komenda "noga". Psu naprawdę sie nie stanie wtedy krzywda! Jak bedzie szedł dobrze to pochwała i smakołyk. Nauka trwa minutę-dwie, po czym puszczamy psa wolno, i za pięć minut znów powtarzamy. Dwa - trzy razy taka nauka na każdym spacerze i w ciagu tygodnia pies załapie. Kiedy już dobrze idzie na smyczy przy nodze, próbujemy odpinać smycz ale trzymamy psa rozkazem "noga". Moja Certa z reguły bez problemu idzie przy nodze bez smyczy. Jedynie bliskość innego psa zachęcajacego do zabawy, czy małego dziecka powoduje że próbuje się z rozkazu wyłamywać, i wtedy albo ją puszczam, albo cały czas idac powtarzam rozkaz "noga".
Tak więc życzę powodzenia
PS. Polecam książki "Zrozumieć psa" - Jerzy B. Wilski, oraz "Szkolenie psów - porady praktyczne" - Jerzy Woźniak. Na ich podstawie właśnie układałem swojego psa. Niezła też może byc pozycja "Płochacze" Erwina Dembinioka
Pozdrawiam
Marcin Sendal |
|