Spajk |
Całkiem dorosły foksterier |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2007 |
Posty: 194 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/post_corner.gif) |
|
Joana odpisała już na problem z siusianiem, ja mógłbym tylko poradzić coś, na temat wychodzenia bez smyczy.
Spajk, jak to typowy foxik, gdy tylko czuł, że smycz już na nim nie ciąży biegał jak głupi, przeganiał koty,wróble i nie śniło mu się wrócić. Chodzenia bez smyczy, wstyd przyznać, ale nauczył go dopiero ojciec. Pies miał wtedy już z 2 lata, więc myślę, że o każdej porze psa można nauczyć chodzenia bez smyczy.
Działo to się tak.. We dwoje wyjechaliśmy na wieś, do dziadków, którzy mają dość dużo terenu do biegania, oczywiście ogrodzonego. Wypuściliśmy psa, po czym co jakieś 10 minut wołaliśmy "chodź", gdy pies ignorował, powiedzieliśmy "zły pies", po czym nie zwracaliśmy przez chwilę na niego uwagi. Kiedy już się posłuchał i przyszedł, został wygłaskany, oraz pochwalony.
Myślę, że przy takiej nauce, nie można się denerwować, oraz za każdym razem, gdy go zawołacie nie zapinajcie na smycz. Bo pies skojarzy przychodzenie na komendę, jako coś złego, nieprzyjemnego dla niego. Nawet jeśli pies przyjdzie dopiero, po którymś razie nie możecie na niego krzyczeć, czy złościć się, bo tak samo, jak wyżej zapamięta i więcej nie przyjdzie. W takich ćwiczeniach, możecie użyć także smakołyków. |
|