ada86 |
Dorastający foks |
|
|
Dołączył: 17 Cze 2007 |
Posty: 64 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Kraków |
|
|
 |
 |
 |
|
Do Araba: cierpliwosc i konsekwencji a na pewno sie poprawi Moze maly bedzie wymienial zabki?
Cytat: | Może masz jakieś sugestie co do nauki chodzenia na smyczy? |
Hm, wiec ja robilam tak: metoda pierwsza "drzewo" (chociaz chyba taka troszke mieszana metoda) Jezeli pies napinal smycz, zatrzymywalam sie w miejscu i stalam nie luzujac smyczy ani troszke. Po prostu stalam i czekalam az pies sie odwroci i na mnie spojrzy, wtedy klik i smakolyk, po ktory pies musial przyjsc, a skoro przyszedl to byl blisko mnie i wtedy nagradzalam (bez klikniec) po prostu smakolykami wydawanymi jeden za drugim. To jest wazne (to wydawanie smakolykow przy Tobie) po to aby nie nauczyc psa schematu: napne-wroce-smakolyk, napne-wroce-smakolyk. Dlatego psa nagradzalam najwiecej kiedy byl przy mnie. Jezeli nie uzywasz klikera to mozesz zamiast klikniecia miec slowo oznaczajace, ze wlasnie pies zrobil cos dobrze. Ale ze slowem jest trudniej, bo po pierwsze jezeli bedziesz wkurzona pies to uslysze w Twoim tonie, po drugie ze slowem mozna sie spoznic, nigdy nie trafi sie idealnie wlasnie w "ten" moment, po trzecie: klikniecie slychac nawet gdy dookola jest "glosno" a Twoj glos moze sie "zlac" z cala reszta.
Inna metoda (chociaz u mnie nie zdala egzaminu) jest taka: kiedy pies napina smycz delikatnie odciagasz go do tylu i szybko luzujesz smycz, tak zeby pies nauczyl sie, ze do przodu idzie sie tylko z luzna smycza.
Jeszcze inna metoda, ale to juz raczej jako cwiczenie, wyglada tak: wyznaczasz sobie miejsce startu , i w jakiejs odleglosci (nie zbyt daleko) stawiasz miske z zarcie, zabawke, osobe do ktorej pies bardzo bardzo chce isc, albo jeszcze cos innego bardzo atrakcyjnego dla psa. Stajesz na starcie i ... idziesz do przodu, jezeli pies napnie smycz nic nie mowisz, wracasz z psem na start. I znowu ruszacie, napieta smycz - wracasz. I tak do momentu az pies na luznej smyczy dojdzie do konca, i wtedy oczywiscie nagroda, czyli to jedzenia, zabawa, pieszczoty itd. Postepy tutaj widac bardzo szybko Wazne jednak zeby odleglosc nie byla zbyt duza, bo trzeba dac psu mozliwosc na osiagniecie sukcesu.
Najwazniejsze jest abys juz na poczatku ustalila co chcesz osiagnac. Czy chodzenie na smyczy ma oznaczac, ze pies idzie z lewej strony, prawej, obojetnie gdzie, blisko Ciebie, daleko ale tak aby smyczy nie napiac, czy moze wachac ziemie i wszystko dookola czy nie, itd. Musisz to ustalic na poczatku zeby wiedziec co nagradzac.
Uff ale sie rozpisalam Mam nadzieje, ze przynajmniej cos okaze sie przydatne
A co do warowania to staraj sie smakolyk dawac miedzy przednie lapy, troszke blizej psa, tak zeby musial sie "zlozyc"
Powodzenia!
Ja wlasnie mysle w jaki sposob przygotowac Suzi na przybycie kota do domu...oj bedzie sie dzialo Ale jeszcze mam czas na nauczenie jej komendy "wypluj"  |
|