śWIAT FOKSTERIERóW

Forum miłośników foksterierów

Forum śWIAT FOKSTERIERóW Strona Główna -> Kraina Wspomnień -> Mój piesek ;(
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Mój piesek ;(
PostWysłany: Nie 12:13, 31 Maj 2009
Kochany_psiak

 
Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5





Witam chciałem się z wami podzielić i zarowno was przestrzec.Nie Zwlekajcie z Chorobą psa w moim przypadku byl to guz gruczołow mlecznych;(.Mój pies miał 13 lat wychowałem sie z nim od małych lat , gdy sie pojawił w domu miałem zaledwie 3,5 roku.Byłem z nim bardzo zwiazany był to pies bardzo ruchliwy pogodny zawsze czekał aż wroce ze szkoły,żeby mnie przywitać ,rodziców również kiedy przychodzili z pracy .W wieku 5 lat mój piesek mial operacje na kamienie wyszedł z niej bez szwanku , Po tygodniu znow była szczescliwa i miała tak zwane adhd nie dała usiedziec dopoki sie nie wyszaleje .Z swoim psem wszystko robiłem jadlem czyli dzieliłem sie z nim jedzeniem spałem ogólnie cała rodzina dawała mu maks miłości [Rodzice się śmiali ,że 3 dziecko ich].I tak przeżyłem z nia piękne lata ,gdy miała 12 lat zrobił jej sie malutki guzik ,lecz jej nie przeszkadzałjej , to nie operowaliśmy bo była obawa ze nasz pies sie nie obudzi.Nie operowaliśmy także bo w wieku 12 lat nie jest tak dużo psów pełnych życia jaki był mój.Gdy miała już 13 lat w tym roku w świeta wielkanocne biegała cieszyła sie ,była jak mlody pies Zauważyliśmy ze guz zaczoł sie powiekszać . To była wielka obawa dla nas ,ale był strach przed operowaniem.Nasz piesek i tak byl tak samo ruchliwy i pogodny nawet z wiekszym guzem. W kwietniu moj pies miał guza jeszcze wiekszego ale zauważylem osłabienie ogólne u niego tzw; wiecej spała mniej sie cieszyła itd. W maju guz zrobił sie w jeden tydzien prawie 2x wiekszy po tygodniu pies nie spał na swoim łóżku lecz znalazł sobie kąt na ziemi bo nie chciał podrażniac guza i spał na ziemi.Nawet połozenie sie na podłodze bez podrażnienia guza trwało u niej 5min . Zdecydowaliśmy sie na operacje 25 maja zwolniłem sie ze szkoły żeby pobyć z moim kochanym psem wyszedłem z nią na dwór to był jej ostatni spacer..;([25 maj Dokładnie równy miesiąc po moich urodzinach].Piesek w domu już nie był pogodny lecz gdy z nim wyszedłem na dwor odrazusie rozpogodził i podnióśl ogonek do góry ale chodzil juz wolno nie biegał jak zawsze. Mowiłem mu na ławce masz dziś operacje musisz z niej wyjśc bo ja sobie bez ciebie nie poradze ;/.Wiedzialem ,zę coś rozumie około 15 godziny została zabrana do innego miasta do babci bo o 18 miała miec operacje. Nie żegnałem sie z psem bo miałem nadzieje ,że wyjdzie z tego , a jak bym się żegnał przepisałbym ją na straty. O 18 ;05 Telefon wiedziałem ,że jest coś nie tak .Dzwoni brat z ktorym nie odzywalem się połroku i mowi ,że pies został uśpiony;(,Rozłaczyłem się i wybiegłem z domu . Okazało się ,że lekarz powiedział że nie podejmie się operacji ponieważ jest to rak złosliwy i zaatakował ,także węzły chłonne i pies jest na to za stary rodzice nie chcieli jej usypiać ,lecz lekarz nalegał bo pies się bedzie meczył;/.Jedno mi nie daje spokoju ponieważ moj pies pod koniec nie dał sobie dotknąć tego guza bo piszczał lub warczał ,a u weterynarza dała sobie robić ze soba co chciał weterynarz ,chodz jescze nic nie dostała [chodzi mi o zastrzyk itp].Weterynarz ja dotykał po guzu i nic zero reakcji i mam dylemat czy mój pies chciał otrzymać pomoc żeby życ dalej bo ona bardzo kochała życie ;( czy chciała zey skonczył jej cierpienie czy Ona mnie zrozumiała i chciała sie podjąć operacji.Już sam niewiem jestem 5 dni bez psa jest mi bardzo ciężko. i o to moja historia .PRZETROGA KOCHAJCIE PSA SWOJEGO JAK NAJBARDZIEJ POTRAFICIE BO NIEWIESZ KIEDY NADEJDZIE JEGO CZAS:(, a Także PODEJMUJCIE SIĘ WCZEŚNIEJ WSZELKICH OPERACJI. Dziekuje ..;(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 10:43, 18 Cze 2009
joanna
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5





Przeczytałam właśnie Twoją historię. Bardzo mi przykro z powodu Twojego psa, ale myślę,że możesz być spokojny - Twój pies przeżył dobre "psie życie" w kochającej go rodzinie i to jest najważniejsze. Eutanazja, choć to trudna decyzja jest najlepszym wyjściem dla cierpiącego psa, a Twój pies cierpiałby z pewnością, więc oszczędzając mu tych cierpień podjęliście najlepszą decyzję z możliwych. Trudne jest tylko rozstanie - ale żal mija i pozstają wspaniałe wspomnienia i tego Ci życzę !!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:27, 26 Cze 2009
omfik
Całkiem dorosły foksterier

 
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Berlin/Radom





Twoja historia jest b. wzruszajaca. Pielegnuj wspomnienia o swoim psie. Takie przyjaznie sa rzadkie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:28, 16 Sie 2010
Kaoruka
Stawia pierwsze kroczki

 
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żary





Aż się popłakałam w trakcie czytania tej histori strasznie mi szkoda twojego psiaka Sad( Ale nie martw się miała takie szczęśliwe życie że na pewno by nie pożałowała [*]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mój piesek ;(
Forum śWIAT FOKSTERIERóW Strona Główna -> Kraina Wspomnień
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin